Wnuczek powrócił do Rudy Śląskiej
Po długiej przerwie w naszym mieście znów pojawili się oszuści działający starą metodą „na wnuczka”. Gdy wnuk zadzwonił do 76-letniego rudzianina on wyczuł, że to podstęp i nie dał się oszukać. Niestety kolejny telefon spowodował, że 57-letnia mieszkanka Halemby straciła 50 tys.
W piątek przed południem znów rozdzwoniły się telefony stacjonarne u starszych mieszkańców Rudy Śląskiej. Oszust zadzwonił między innymi do 76-letniego rudzianina i podając się za wnuka poprosił o pomoc. Potrzebował pilnie 90 tys. Mężczyzna przypomniał sobie rady policjantów i stanowczo odmówił przekazania pieniędzy. Na szczęście rudzianin był już na działalność przestępców wyczulony. Starszy pan nie dał się oszukać.
Telefonów od oszustów było pewnie więcej, oni nie dają za wygraną i dzwonią do skutku. Przestępca w końcu dodzwonił się do 57-letniej mieszkanki Halemby, której wmówił, że jej syn miał wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy. Kobieta chcąc pomóc swojemu dziecku, przekazała kurierowi 50 tys. złotych, a gdy zadzwoniła do syna zapytać o jego stan zorientowała się, że została oszukana.
Apelujemy do czytających tę informację: zróbcie dobry uczynek i przekażcie swoją wiedzę dalej. Przypominanie i uczulanie najbliższych na tego typu działalność oszustów może zapobiec utracie oszczędności. Warto też porozmawiać ze starszą sąsiadką i sąsiadem. Traktujmy to jako nasz obywatelski obowiązek.
Przestrzegamy osoby starsze dysponujące telefonem stacjonarnym, których nazwiska i imiona figurują w książkach telefonicznych. Właśnie wiek na który wskazują imiona używane często kilkadziesiąt lat temu, stacjonarny telefon oraz jego numer ujawniony w książce to dla oszustów elementy pomocne przy przeprowadzania ataku.
Przypominamy: o każdej próbie oszustwa należy niezwłocznie zawiadomić policję pod numer 997 lub 112 !