Wiadomości

Pani córka umrze jeśli nie podamy jej drogiego leku …

Data publikacji 23.02.2024

Rudzcy policjanci ostrzegają przed znowelizowaną metodą oszukiwania seniorów. Wczoraj do 86-latki z Rudy zadzwonił lekarz informując, że jej córka umiera na covid i uratować może ją tylko bardzo drogi lek. Jak dotąd do naszych seniorów dzwonili oszuści podający się za wnuki, policjantów i prokuratorów, a teraz podają się nawet za lekarzy.

Schemat działania oszustów zwykle wygląda podobnie jak do tej pory, zmienia się tylko historia, która jak zwykle ma wywołać silne emocje u seniora. Do rudzianki na telefon stacjonarny zadzwoniła osoba, która podała się za lekarza. Osoba ta poinformowała, że jej córka jest umierająca potrzebne są pieniądze, które pokryją koszty lekarstwa. Oszust powiedział, że jest to drogie i trudno dostępne specyfiki, a jedynie ich zastosowanie może pomóc w powrocie do zdrowia córki. Fałszywy lekarz tak prowadził rozmowę, że seniorka zgodziła się przekazać wszystkie oszczędności, a nawet poprosiła swoją sąsiadkę w podobnym wieku o pomoc i pożyczenie pieniędzy. Z ustaleń policjantów wynika, że  pieniądze odebrał młody mężczyzna, a kobiety straciły w sumie blisko 80 tysięcy złotych.  Dlatego przypominamy! Aby ustrzec się przed oszustami działającymi metodą „na lekarza” należy:

  • przygotowywać seniorów na taki telefon i informować metodzie,
  • uczulać ich, aby byli ostrożni w kontakcie z nieznajomym, szczególnie w kontakcie telefonicznym,
  • nie ufać osobom, które telefonicznie podają się za lekarza i proszą o pieniądze,
  • nigdy nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy,
  • zawsze potwierdzać taką „prośbę o pomoc”, poprzez osobisty lub telefoniczny kontakt z właściwą osobą (synem, córką czy innym krewnym).

Apelujemy więc do osób, które w swym otoczeniu mają osoby starsze – rozmawiajcie z seniorami na temat oszustw! Przestrzegajcie seniorów przed telefonicznymi próbami wyłudzeń pieniędzy! Dzięki takim rozmowom możecie zaoszczędzić nie tylko oszczędności, które senior odda fałszywemu lekarzowi, ale przede wszystkim mnóstwo związanego z tym stresu.

Powrót na górę strony