Rudzianka straciła swoje oszczędności. Apelujemy o ostrożność
Mundurowi z rudzkiej komendy przypominają o ostrożności i ograniczonym zaufaniu w kontaktach telefonicznych. Swój apel kierujemy szczególnie do seniorów, bo to oni najczęściej padają ofiarami oszustów, ale nie tylko. Tak, jak w przypadku rudzianki, która wczoraj straciła łącznie prawie 23 tysiące złotych.
O oszustwach, których ofiarami padają seniorzy, mówimy nie tylko podczas spotkań profilaktycznych, ale także przy każdej nadarzającej się okazji. Publikujemy informacje, aby zapobiec tym działaniom przestępczym. Apele kierujemy nie tylko do seniorów, ale także do ich rodzin i znajomych, którzy podczas spotkań mogą przypominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa w kontakcie z nieznajomymi osobami. To, że nie trzeba być seniorem, aby paść ofiarą oszustów przekonują się coraz szersze rzesze osób. Zajmujemy się sprawami, w których pokrzywdzeni mają 20, 30, czy 50 lat. Do tego grona dołączyła wczoraj 65-letnia rudzianka, która oddała oszustowi podającemu się za policjanta swoje oszczędności i biżuterię.
Niestety wciąż otrzymujemy informacje o próbach oszustw. Większość z nich kończy się wyłącznie na rozmowie telefonicznej. Zdarzają się jednak i takie sytuacje, w których ludzie oddają oszustom oszczędności swojego życia bądź biorą kredyty, aby spełnić oczekiwania swojego rozmówcy.
Tym razem męski głos przedstawił się, jako funkcjonariusz policji w stopniu inspektora. Podał swoje imię i nazwisko. Swoją historyjkę tak spreparował, że zachęcił kobietę, aby schowała do reklamówki wszystkie posiadane w domu pieniądze i kosztowności, a następnie zostawić je na wycieraczce przed drzwiami. Rudzianka wykonała wszystkie czynności zgodnie z poleceniem inspektora. Po trzech minutach reklamówki z jej oszczędnościami już nie było. Kilkanaście minut później kobietę naszła refleksja i zadzwoniła na numer alarmowy 112. Wtedy wiedziała już, że najprawdopodobniej została oszukana.
Z kronikarskiego obowiązku pragniemy wytłumaczyć, że w polskiej Policji inspektor to bardzo wysoki rangą oficer, z reguły komendant, a nie prowadzący sprawy funkcjonariusz. Dla zobrazowania policyjny inspektor to odpowiednik wojskowego pułkownika, czyli swego rodzaju dowódca.
Kolejny raz apelujemy do seniorów i ich bliskich! Bądźcie ostrożni w kontaktach telefonicznych z nieznajomymi osobami. Policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych akcjach. Nie proszą też o przekazanie pieniędzy do żadnej z prowadzonych spraw czy policyjnych akcji.